Współcześnie domena to mocny element wizerunkowy nie tylko
serwisów internetowych i e-sklepów, ale również tradycyjnych firm
prowadzących biznes offline. Okazuje się jednak, że wciąż zdarza się, że
zapominamy o tak prozaicznej kwestii jak przedłużenie abonamentu domeny.
Prawie cztery lata temu echem w sieci odbiła się skucha
wizerunkowa sklepu internetowego Empiku, dla którego domeną promowaną w
logotypie był empik.com. Przez nieuwagę domeny nie przedłużono i w internecie
pojawiły się zrzuty ekranu prezentujące wspomniany adres, na którym
zawisła standardowa parkingowa witryna z linkami reklamowymi. Było to spore
potknięcie jednego z największych sklepów internetowych w naszym kraju, które
odbiło się na jego wizerunku, ale zapewne również na bieżących transakcjach.
Można by pomyśleć, że kilka lat później takie wypadki nie
będą się zdarzały, jednak okazuje się, że w dalszym ciągu możemy
spotkać się z „awarią” strony wynikającą z prostego faktu
przegapienia wygasającego abonamentu domeny. Nic bardziej mylnego. Osoby
handlujące domenami na rynku wtórnym dość często trafiają na zwalniane
adresy po przedsiębiorcach, którzy nie dopilnowali przedłużenia ważności adresu
swojej wizytówki internetowej. Co więcej zdarza się to również bardzo
dużym firmom. Takie przypadki odnotowuje nasza aplikacja monitorująca działanie
stron WWW. Zdarzyły się one nawet w naszym zrealizowanym na przełomie
stycznia i lutego br. badaniu serwisów
internetowych polskich spółek giełdowych. Sprawdzaliśmy witryny aż 423 firm notowanych na GPW i prawie 9%
awarii było związanych z działaniem DNS, w tym jednym z powodów kłopotów był
również brak przedłużenia domeny internetowej. Okazuje się, że nawet obecnie,
kiedy coraz bardziej liczy się wizerunek i stała obecność w internecie
odpowiednie zarządzanie domenami nie jest kwestią tak oczywista, jak mogłoby
się wydawać.